Uśmiechnęłam się do niego.
- Cześć jak się czujesz?
- Może być ale bywało lepiej.- Powiedział z uśmiechem.
- A jak brzuch?
- Dalej krwawi.- Odparł. Przysunęłam się do niego.
- Dziękuję.- Powiedziałam i pocałowałam go.
- Za co? Nic takiego nie zrobiłem.
- Jak to nie? Uratowałeś mi życie.
- I na wzajem.- Odparł.
- O ty!- Zaśmiałam się.
- Ja Ci powiedziałem jak się czuje więc teraz twoja kolej.
- A jak myślisz? Jak mogę się czuć po tygodniu?
- Tygodniu?
- Tak, tygodniu. Spaliśmy siedem dni.
<Diaval?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz