czwartek, 16 lipca 2015

Od Kazana Cd Endie

- Ja? Cóż moja rodzina pochodzi z Kniei ale prapradziadek brat Merlina wyprowadził się do innej krainy i tam zamieszkał. Więc mogę powiedzieć że pochodzę z Kniei ale też i z krainy którą zowią Wrzosowiskiem. A ty?
- Z światu który nazywają Enderworld.- Powiedziała. Uśmiechnąłem się. Kątem oka dostrzegłem że  Nefryt i Goliath przestali ćwiczyć ale zaczęli się bić na prawdę.
- Poczekaj chwilę.- Powiedziałem. Szybko pokonałem to przeszkód i zacząłem rozdzielać walczących.
- Panowie spokój!- Krzyknąłem. Mój brat i drugi wilk zaprzestali walki.
- Zbiórka w szeregu!- Krzyknąłem. Wszyscy ustawili się nawet Endie.
- Co to ma być? Walka między członkami tego samego oddziału jest zgubna! Nie życzę sobie czegoś takiego! Macie być drużyną! Jednością! Niesubordynacja będzie surowo karana! Goliath! Nefryt! Wystąp!- Wywrzeszczałem. Byłem wściekły. Przemieniłem się.
- Karą dla was za walkę podczas treningu będzie walka ze mną a potem wysprzątanie do czysta placu treningowego.- Powiedziałem.
- Goliath ty pierwszy!- Krzyknąłem.  Po chwili już walczyliśmy.  Nie minęło kilka minut a mój brat leżał na ziemi. Z Nefrytem poszło znacznie szybciej.
- Koniec treningu! Rozejść się!- Krzyknąłem.
- Kazan jak Ci się udało ich pokonać w tak szybkim czasie?- zapytała Endie.
- Cóż to lata treningu a także to co zostało z mojego powszedniego  życia. Wtedy byłem gladiatorem. Championem. Z tamtego okresu pamiętam każdy dzień, każdą walkę. Dzięki temu jestem teraz taki dobry. Na przykład Goliath stawia na siłę i swoją masę. Jeśli jednak nie zdoła na tobie zawrzeć szczęki lub otoczyć Cie ramionami nie jest już taki skuteczny.
<Endie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz