Uśmiechnąłem się i odruchowo pocałowałem ją.
- O ho, ho!- Usłyszeliśmy dźwięczne głosiki oraz śmiech. Spojrzeliśmy w prawo i dostrzegliśmy "wszędobylskie" wróżki oraz Drakonię. W oka mgnieniu postawiliśmy się do pionu.
- Ktoś tu się zakochał.- Zaświergotały wróżki. Diabolina miała chyba jednak ich dość bo kilka chwil potem nie mogły wypowiedzieć słowa. Wróciliśmy do domu. Wieczór nadchodził nieubłaganie.
- Diabolino może dzisiaj położę się obok Ciebie żebyś mogła się wreszcie wyspać.
<Diabolina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz