-Aha warto wiedzieć-zaśmiałam się.
-To koniec treningu, następny będzie jutro-stwierdził Kazan.
-Tak, jest-zasalutowałam.
Oboje zaśmialiśmy się i po rozmowie zmieniłam się w wilka i poszłam do domu.
Następnego dnia, obudziłam się i poszłam coś zjeść po czym zajrzałam na tor treningowy, Było jeszcze wcześnie ledwo słońce zerkało zza horyzontu postanowiłam poćwiczyć i zmieniłam się w człowieka. Szybko pokonałam przeszkody. Jednak chyba nie ja jedyna miałam w planach poćwiczyć z rana.
Kazan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz