-Poważnie?-zdziwiłam się w dobrym tego słowa znaczeniu.
-Tak.
-To świetnie.
-I prawdopodobnie będziemy chrzestnymi.
-Tak? To super. Musze im jutro pogratulować-powiedziałam.
-Tak, ale nie mów nikomu. Diaval mi powiedział żeby nikomu narazie nie mówić.
-Nie ma sprawy będe milczeć jak grób zaśmiałam się.
Kazan?
<brak veny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz