-Ok-powiedziałam po czym ruszyliśmy do Kniei.
-Tu jest Drzewo wróżek, gdzie rodzą się nowe wróżki-powiedziała Diabolina po czym wskazała drzewo, przeteleportowałam się bliżej i zobaczyłam małą wróżkę.
Później pokazali mi drzewo na którym mieszkali oboje z Diavalem. Później poszliśmy nad jeziorem i usiadliśmy na brzegu. Siedziałam i rozmawiałam z nimi opowiadali mi historię Kniei i o niezgodzie jaka panowała między nią, a królestwem ludzi. Nagle zawiał wiatr i gałąź nad brzegiem złamała się i wpadła z hukiem do wody co spowodowało wielki rozplask i woda leciała w naszym kierunku szybko się przeteleportowałam, a Diabolina i Diaval śmiali się będąc oboje mokrzy.
-Co się stało?-zapytała Diabolina-boisz się wody?
-Nie,to znaczy... Nie mogę jej dotykać.
Diabolina i Diaval ździwili się-Jak to?
-No jak mnie obleje duża ilość to zginę. Tam z kąd pochodzę nie ma wody.
-A zkąd jesteś?
-Istnieje wiele światów jestem z ostatniego, który nazywa się Enderworld, ale nazywamy to po prostu End.
Diabolina?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz