wtorek, 7 lipca 2015

Od Endie

Chodziłam już od wielu dni szukając miejsca dla siebię. Pewnego dnia zauważyłam w oddali zamek postanowiłam zajrzeć w pobliże. Przeteleportowałam się bliżej i zobaczyłam dziecko bawiące się nad rzeką. Czułam jednak jakby mnie ktoś obserwował. Jednak nie miałam czasu się tym przejmować, ponieważ chwilę później dziecko na które patrzyłam wpadło do rzeki. Postanowiłam je ratować jednak nie mogłam wejść do wody. Zauważyłam gałąź na którą natychmiast się teleportnęłam i po chwili złapałam małego chłopca za podkoszulek w zęby.
Ostrożnie zeszłam z gałęzi i położyłam go na ziemi. Chciałam odejść, ale chłopiec złapał mnie za szyję.
-Dziękuję-wyczytałam z jego oczu.
Polizałam go w policzek i zaczęłam odchodzić, kiedy nagle pojawił się ojciec dziecka.
-Wilk!-krzyknął po czym rzucił w moim kierunku 2 kamienie jednak ja moim teleportowaniem uniknęłam ataku.
-Trzymaj się mały-powiedziałam i zniknęłam.
Stanęła przed wejściem do miasta i już miałam wyjść kiedy się zorientowałam, że może być tak samo jak z tamtym mężczyzną. Zamieniłam się w człowieka i podeszłam do bramy jednak szybko się zorientowałam, że to zły pomysł i zawróciłam. Przecierz mnie nie wpuszczą jak ja wyglądam?  Użyłam dużej części mocy i moja skóra się rozjaśniła, a na sobie miałam czarną suknię.  Weszłam nie zwracając większej uwagi i rozglądnęłam się. Po chwili usłyszałam rozmowy dwóch mieszkańców i lekko się zdenerwowałam i pojawiły się wokół mnie fioletowe światła, i znów miałam czarną skórę. --Czarownica! Brać ją!-krzykneli i zaatakowali mnie, jednak teleportowałam się do lasu.
Usiadłam nad rzeką patrząc w moje odbicie po czym zmieniłam się w wilka. Po chwili usłyszałam jakiś trzask za mną i przeteleportowałam się na drzewo z którego usłyszałam ten dźwięk.
-Kim jesteś?-zapytałam lekko zdenerwowana.

Diabolina?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz